A teraz coś ode mnie. Zakupiłam wczoraj nowy szkicownik i stwierdziłam, że chcę podzielić się z Wami czymś, co mnie naprawdę kręci. Kocham malować, oczywiście do studentów ASP mi daleko. Ta porcja rysunków nie związana jest z modą, bo tego rodzaju szkice dopiero ćwiczę, ale być może coś Wam się rzuci w oko.
Oto moja ostatnia praca, sam zarys obiektu jest wykonany miękkim ołówkiem 3B, natomiast pierwsza warstwa tła to ołówek twardy, a ciemniejsze partie to miękki 6B. Cała sztuka polega na tym, aby jak najbardziej poprawnie odzwierciedlić zarys kształtu, a potem delikatnie, trzymając ołówek samymi koniuszkami palców wycieniować białe pola. Szkicowanie ołówkiem tak naprawdę niczym się nie różni od rysowania kredkami, tylko tutaj kolory oddajesz za pomocą szarości i bieli.
Ten szkic drzewa jest jednym z moich ulubionych, chyba dlatego, że powstał kiedy miałam ochotę wysadzić cały świat w powietrze:).
Podobno prawdziwego mistrza poznaje się po tym, jak rysuje konie i jak potrafi oddać detale ludzkiej dłoni. Coś w tym jest. Ludzka ręka jest niesamowicie piękna, a jednocześnie niesamowicie skomplikowana. Wykonałam sam zarys, skupiając się raczej na konturach, niż na detalach.
Aby poprawnie narysować dłoń należy zacząć od zaznaczenia ogólnego kształtu, najczęściej jest to jakaś bryła geometryczna. W moim przypadku był to owal, na planie którego kreśliłam potem zarys palców i paznokci, używając do tego ołówka 2H. To najlepszy przyjaciel rysowników ponieważ zostawia na papierze ledwie widoczne kreski, których łatwo można się pozbyć. Kształt paznokci to już ołówek 2B, a delikatne cienie na opuszkach palców zrobiłam używając ołówka 3B.
Ostatni szkic przedstawia lilię. Różni się od pozostałych, ponieważ jest wykonany węglem. Muszę przyznać, że ta technika jest przyjaciółką każdego, kto lubi ostre, wyraziste kształty.
Tak jak w przypadku rysunku dłoni, także lilię kreśliłam zaczynając od owalu. Zarys owali można śmiało wykonać ołówkiem 2H i potem delikatnie wymazać, zwracając uwagę, aby gumka nie dotknęła lilii. Wprawdzie do węgla używa się jedynie gumki chlebowej, ale zwykła mogłaby Wam nieładnie rozmazać cały rysunek. Pamiętajcie tylko o jednej, żelaznej zasadzie: szkicując musie zacząć od partii jaśniejszych i stopniowo przechodzić do ciemniejszych.
To tyle z mojej strony. Jakieś uwagi? Chętnie posłucham.