czwartek, 1 listopada 2012

Jesienny szyk


Liście zmieniają swój kolor na żółty lub ciemną czerwień, powoli opadają na ziemię, jeden po drugim. Wyglądasz przez okno i nieuchronnie stwierdzasz, że coraz zimniejsze powietrze zapowiada nadchodzącą zimę. Na końcu języka czujesz już jej smak. A więc jest! Złota, polska jesień. Masz ochotę zapaść się pod ziemię i pod stertą koców przeczekać zbliżające się mrozy? Ja czasami tak:) A najlepszym lekarstwem na jesienną depresję jest oczywiście moda. Zatem mam dla Was inspirowany żywymi kolorami za oknem zestaw, który sprawi, że nawet wśród pluchy będziesz wyglądać zjawiskowo. Trzymajcie się ciepło, nawet w te chłodniejsze dni.


Jesienny szyk


sobota, 20 października 2012

Ech te studia



Wybaczcie, że nie odzywałam się przez prawie dwa tygodnie, ale tak to już jest, jak się bywa w domu tylko w trakcie weekendów. Okazuje się, że życie studenta wcale nie wygląda tak kolorowo, a przynajmniej na pewno nie składa się z samych imprez. Tak więc nie miałam czasu na jakąkolwiek notkę i jak widać mam spore zaległości. Niestety wydaje się, że będę musiała się przyzwyczaić do ustawicznego braku czasu, zwłaszcza, jeżeli codziennie przyjdzie mi spać po cztery godziny. No ale jeśli się stara przygotować na kolokwium z informatyki, mechaniki, a potem jako wisienka na torcie zostaje jeszcze matma, to chyba nie mam co liczyć na dłuższy wypoczynek. Na zakończenie mojego pesymistycznego wywodu jesienny zestaw, na zrobienie którego wysupłałam odrobinę czasu z napiętego harmonogramu. Trzymajcie się ciepło. Pozdrawiam.
Ech te studia


poniedziałek, 1 października 2012

Dodatki... dodatki... dodatki... cz.2.

Czuć się pięknie i wyjątkowo, każda z nas o tym marzy. Ożyw swoją kreację za pomocą dodatków. A konkretnie za pomocą kolczyków. Bo która z nas tak naprawdę ich nie kocha?:).

Cudowne kolczyki z czarnymi kamieniami, idealnie pasujące do każdej kreacji. Przyciągają wzrok swoim niecodziennym wyglądem. Wypatrzyłam je kilka dni temu na jakimś podwórkowym straganie, dosłownie za grosze. Wynika z tego, że fajną biżuterię można odnaleźć niemal wszędzie.
Tutaj prezentuję dwie pary. Kolczyki w kształcie kwiatów, które tak jak poprzedni model ożywią każdy strój, a w związku z tym, że mają uniwersalny kolor można je nosić do wszystkiego. Szkoda, że nie pamiętam, skąd je wytrzasnęłam. A obok z pojedynczymi koralikami - ręcznie robione.
 Do kolczyków w kształcie łezki mam szczególny sentyment bo nosiłam je podczas studniówki. Ach, co to była za noc! Można je kupić w Six za cenę około 15 złotych.
Kolczyki w kształcie białych perełek to kolejna pamiątka z wakacji w Irlandii.
Oto moja prawdziwa perełka. Kocham te kolczyki, ponieważ mają niesamowity kolor i wyglądają naprawdę rewelacyjnie, zwłaszcza dla kogoś, kto jak ja ceni sobie prostotę. To kolejny zakup z Six'a, cena około 15 złotych.

niedziela, 23 września 2012

Pożegnanie lata.

Przyznaję mam dzisiaj odrobinę melancholijny nastrój, zapewne przez pogodę za oknem. Nużą mnie opadające liście i deszcz, który sączy mi się na głowę. Dlatego, aby zachować resztki wspomnień o gorącej pogodzie przedstawiam Wam zestaw, którego głównym elementem są rybaczki. Być może uda mi się skompletować coś podobnego i poudawać, że ciepłe dni mogą jeszcze powrócić.

A więc rybaczki... Spodnie, które są znienawidzone przez większość stylistów. Mnie osobiście wydaje się, że w ładnym zestawieniu mogą prezentować się oryginalnie i zarazem ciekawie. Poza tym są mega wygodne, a ja wygodę cenię najbardziej. Do zestawu dodałam luźny T-shirt i prostą, szarą marynarkę. Wciąż wierzę, że Słoneczko jednak uśmiechnie się do mnie i będzie można odłożyć ją na boczny tor:). Trampki - buty, które uwielbiam i mogłabym je nosić do wszystkiego. Zestaw nie prezentuje się nudno, bo dodałam oryginalną biżuterię i różową torebkę. Fanką różu to ja nie jestem, ale taki akcent fajnie dopasowuje się do motywu z T-shirtu. Na dzisiaj to wszystko. Pozdrawiam i jak zwykle dziękuję za komentarze. Trzymajcie się ciepło i niech moc będzie z Wami:).

P.S. Z nieba znikły chmurki i przed chwilą wyjrzała odrobina Słońca, znikam nacieszyć się pogodą, bo zapewne długo to nie potrwa.


Pożegnanie lata.


poniedziałek, 17 września 2012

Mój styl cz.2.

Cześć!
Trochę się zasiedziałam, ale w miarę upływu września przybywa mi obowiązków. Mam jednak nadzieję, że wybaczycie mi odrobinę lenistwa, bo dzisiaj prezentuję coś ekstra. 
Lato już za nami, ale kto by nie chciał zatrzymać go na dłużej? Dlatego mam dla Was zestaw, w którym śmiało wkroczycie w początek jesieni. Bazą jest czarna spódnica do kolan w kształcie litery A. Należy zwrócić uwagę na brązowy pasek, który stał się dla mnie inspiracją do stworzenia reszty.  Do tego luźna bluzka w poziome, czarno-białe pasy i żeby zestaw był bardziej na luzie wybrałam do niego najzwyklejsze trampki. Oczywiście, aby nie było nudno warto postawić na dodatki. W moim wydaniu są to złoty, wyrazisty naszyjnik, bo całość jest dość prosta, duże okulary i oryginalna torebka. 
Na dzisiaj tyle i do usłyszenia! 



Mój styl cz.2.


wtorek, 11 września 2012

Mój styl cz.1.

Dzięki za wszystkie komentarze:) Jeśli na któryś nie odpowiedziałam to proszę o przypomnienie, bo mogłam nie zauważyć.
Dzisiaj prezentuję trochę rockowy zestaw na słoneczny początek jesieni, idealny dla kogoś, kto tak jak ja ceni sobie prostotę. Luźny T-shirt z nadrukiem to prawdziwy hit, do tego boska, skórzana kurtka do bioder. Aby zestaw miał trochę pikanterii dodałam do niego dżinsowe spodenki. Całość mogłaby zdawać się odrobinę nudna, ale ożywiają ją legginsy z dziurami, szara apaszka i cudowne trampki w nasyconym, czerwonym kolorze. A do całości dołączyłam torbę, w której z pewnością upchniecie wszystkie klamoty do szkoły.
Pozdrawiam! Mój styl cz.1.


niedziela, 9 września 2012

Co bym wybrała, gdybym nie była biednym studentem:)

Kolejny raz dziękuję za świetne komentarze, oddają mi skrzydeł. Pozdrawiam Was serdecznie.
A teraz z innej beczki... Moja mała propozycja weekendowa. Nie znam się jakoś szalenie na modzie, ale taki zestaw byłby dla mnie idealny, oczywiście gdybym wygrała w lotto. Myślę, że nadaje się dla każdego, kto kocha modę. Zwłaszcza zakochałam się w kapeluszu. Co bym wybrała, gdybym nie była biednym studentem:)



Ann Demeulemeester zipper jeans
$595 - farfetch.com


Black heel sandals
indressme.com


White House Black Market black fedora hat
whitehouseblackmarket.com

sobota, 8 września 2012

Weekendowy zestaw.

Bez tytułu #1


Aviator jacket
$950 - coggles.com



High heel pumps
boohoo.com

Dodatki... dodatki... dodatki... cz.2.

Na wstępie dzięki za wszystkie komentarze i jeśli do kogoś nie odpisałam to proszę grzecznie o okrzyczenie mnie, bo mogłam nie zauważyć.
Dzisiaj trochę bransoletek, które można nosić i na co dzień i od święta. Prezentują się wystrzałowo przy niemal każdej kreacji, no może nie pasują trochę do wieczorowych sukienek. Kocha je absolutnie każda zbuntowana nastolatka, niektóre przez fikuśne rzemyki, inne dlatego, że fajnie się błyszczą. Też mam ich sporą kolekcję i dlatego podzielę się z Wami moimi propozycjami:).

Bransoletka z drewnianymi koralikami, świetnie wygląda i pasuje do każdej nieformalnej kreacji. Ma wygodne wiązanie z tyłu, więc nie zsuwa się z nadgarstka.
Dostałam ją w prezencie, od kumpeli, która wróciła z Nepalu, a w związku z tym, że nie mam pojęcia jaki jest kurs rupii nepalskich, nie mogę wam zdradzić, ile kosztuje.
Kolejna wakacyjna pamiątka, chyba nawet pochodzi z tego samego źródła.
Ma wspaniały, czarny, skórzany pasek, do którego umocowane są rzemienie i szklana kulka. To jedna z moich ulubionych.
Oto coś, co może sobie sprawić każda osoba, lubiąca czuć się wyjątkowo i modnie.
Ten model własnoręcznie zrobiła moja kumpela z włóczki, więc koszt takiego dodatku jest naprawdę niewielki. Pewnie kiedyś stworzę artykuł i napiszę, jak się tworzy takie cudeńka.
Ostatnia z moich propozycji, wypatrzona niedawno na - jak ja to nazywam -  podwórkowym straganie. Koszt to około 5 złotych. Ma fajne, drewniane koraliki i jest umocowana na gumce.

czwartek, 6 września 2012

Dodatki... dodatki... dodatki... cz.1.

Co czyni strój niepowtarzalnym i pięknym? Co sprawia, że z rozmarzonym wzrokiem spoglądacie w lustro i wiecie, że wyglądacie zjawiskowo?
Oczywiście dodatki. Kolczyki, naszyjniki, bransoletki, buty, chusty... Kobieta, czy dziewczyna, studentka, czy uczennica, każda z nas uwielbia je dobierać, stroić się i podkreślać swój niepowtarzalny look.
Chciałabym Wam przedstawić kilka cudownych bransoletek, które ożywią każdą kreację i sprawią, że poczujecie się wyjątkowo.

Bransoleta srebrna z prawdziwych pereł - Apart. Dostałam ją w prezencie na 18 urodziny, więc teoretycznie nie powinnam mieć pojęcia, ile kosztuje. Tak więc około 140 złotych.
Biżuteria z Apartu jest piękna i nikt nie ma, co do tego żadnych wątpliwości, ale jak na razie nie na moją kieszeń.
Ta przepiękna, złota bransoletka z cyrkoniami to jeden z moich ulubionych zakupów. Wspaniale prezentuje się w zestawie z małą-czarną. Kupiłam ja podczas wakacji w Irlandii, a dokładniej w stolicy, w sieci sklepów Pennys. Koszt to około 5 euro. 






Kolejna z moich propozycji. Akurat tę bransoletkę kupiła moja siostra, ale jak to bywa z siostrami jestem częstym gościem jej szkatułki:). Ma świetne, wygodne zapięcie na zatrzask. 
Wypatrzyłyśmy ją w Chińskim Centrum Handlowym, koszt to jakieś 10 złotych. 






I ostatnia fotka. Bransoletka z okrągłych korali w przepięknym kolorze. Pasuje na każdą dłoń, ponieważ jest umocowana na gumce. 
Dostałam ją jako prezent kilka miesięcy temu, ale w sekrecie mogę Wam zdradzić, że pochodzi ze sklepu Butterfly. Ze względu na przyjaciółkę, która mi ją podarowała cena zostanie moją słodką tajemnicą. 

sobota, 1 września 2012

Jeszcze więcej o szkicowaniu...

Witam ponownie. I znowu wypada mi podziękować, za każde życzliwe słowo. Także jedno, wielkie: DZIĘKI!
Wrzucam jeszcze kilka szkiców, które ostatnio udało mi się zrobić. Też nie są związane z modą, ale myślę, że Wam się spodobają. Ech... Chyba lubię kwiatki. Taki rysunek, wykonany samodzielnie i oprawiony w antyramę to świetny pomysł na prezent. Pozdrowienia od Czarodziejki!



poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Szkicowanie - coś, co mnie rajcuje!

Na wstępie, chcę podziękować wszystkim za życzliwe komentarze. To naprawdę bardzo ważne dla kogoś, kto dopiero zaczyna przygodę z blogowaniem usłyszeć, że nieźle mu idzie.
A teraz coś ode mnie. Zakupiłam wczoraj nowy szkicownik i stwierdziłam, że chcę podzielić się z Wami czymś, co mnie naprawdę kręci. Kocham malować, oczywiście do studentów ASP mi daleko. Ta porcja rysunków nie związana jest z modą, bo tego rodzaju szkice dopiero ćwiczę, ale być może coś Wam się rzuci w oko.  

Oto moja ostatnia praca, sam zarys obiektu jest wykonany miękkim ołówkiem 3B, natomiast pierwsza warstwa tła to ołówek twardy, a ciemniejsze partie to miękki 6B. Cała sztuka polega na tym, aby jak najbardziej poprawnie odzwierciedlić zarys kształtu, a potem delikatnie, trzymając ołówek samymi koniuszkami palców wycieniować białe pola. Szkicowanie ołówkiem tak naprawdę niczym się nie różni od rysowania kredkami, tylko tutaj kolory oddajesz za pomocą szarości i bieli.
Ten szkic drzewa jest jednym z moich ulubionych, chyba dlatego, że powstał kiedy miałam ochotę wysadzić cały świat w powietrze:).

 Podobno prawdziwego mistrza poznaje się po tym, jak rysuje konie i jak potrafi oddać detale ludzkiej dłoni.  Coś w tym jest. Ludzka ręka jest niesamowicie piękna, a jednocześnie niesamowicie skomplikowana. Wykonałam sam zarys, skupiając się raczej na konturach, niż na detalach.
Aby poprawnie narysować dłoń należy zacząć od zaznaczenia ogólnego kształtu, najczęściej jest to jakaś bryła geometryczna. W moim przypadku był to owal, na planie którego kreśliłam potem zarys palców i paznokci, używając do tego ołówka 2H. To najlepszy przyjaciel rysowników ponieważ zostawia na papierze ledwie widoczne kreski, których łatwo można się pozbyć. Kształt paznokci to już ołówek 2B, a delikatne cienie na opuszkach palców zrobiłam używając ołówka 3B.
Ostatni szkic przedstawia lilię. Różni się od pozostałych, ponieważ jest wykonany węglem. Muszę przyznać, że ta technika jest przyjaciółką każdego, kto lubi ostre, wyraziste kształty.
Tak jak w przypadku rysunku dłoni, także lilię kreśliłam zaczynając od owalu. Zarys owali można śmiało wykonać ołówkiem 2H i potem delikatnie wymazać, zwracając uwagę, aby gumka nie dotknęła lilii. Wprawdzie do węgla używa się jedynie gumki chlebowej, ale zwykła mogłaby Wam nieładnie rozmazać cały rysunek. Pamiętajcie tylko o jednej, żelaznej zasadzie: szkicując musie zacząć od partii jaśniejszych i stopniowo przechodzić do ciemniejszych.
 To tyle z mojej strony. Jakieś uwagi? Chętnie posłucham.

środa, 22 sierpnia 2012

Moja moda

To tak na początek chcę Wam przedstawić kilka autorskich pomysłów, na razie w wersji papierowej. Od razu wspomnę, że specjalistką od rysunku to ja raczej nie jestem, ale tak się składa, że wpadłam na kilka fajnych pomysłów i stwierdziłam, czemu by się nimi nie podzielić z szerszym gronem? Zachęcam więc do komentowania i wyrażania swoich opinii. Oczywiście nie ma w tym żadnego profesjonalizmu. Nic z tych rzeczy. Po prostu od dawna chodzi za mną wizja bluzki z koronkowym dekoltem. Jeśli kiedyś nauczę się szyć to kto wie? Może coś z papierowych ubranek stanie się rzeczywistym ciuchem. Może któraś z Was jest mistrzynią igły i nitki i zechce coś wykorzystać? Byłoby bardzo miło, nie przeczę. A teraz w kilku słowach, skąd mi się wzięło. 
  • Kreacja numer jeden z kamizelką wiązaną na kokardkę i spodniami z paskiem jest mega kobieca, a przy tym świetnie mogłaby wydłużyć nie jedną sylwetkę.
  •  Natomiast numer 2 wpadł mi do głowy, gdy pomyślałam o tych którzy chcą przyciągnąć wzrok do góry, a ukryć dół. Otóż taka falbana i niesymetryczny dekolt to świetny sposób, a dół sukienki w kształcie litery A ukryje zbyt szerokie biodra. 
  • Podobnie jest z zestawem numer 3. Falbanki przyciągną wzrok, rękawki są super dziewczęce, ale trochę mogłyby poszerzyć sylwetkę. Do tego ołówkowa spódnica z mnóstwem guzików i wszystko gra.  

To tyle z mojej strony. Pozdrawiam! 

czwartek, 16 sierpnia 2012

Ukryj niedoskonałości, eksponuj zalety.

Codziennie starasz się wyglądać olśniewająco - idealna fryzura, idealny make-up, idealne ciuchy. Codziennie wkładasz mnóstwo pracy w perfekcyjny look. Każda z Nas doskonale to zna. 
Chcę Ci przedstawić kilka modowych trików, które pozwolą zatuszować niedoskonałości i sprawią, że zawsze będziesz się czuła jak gwiazda na czerwonym dywanie. 

  1. Najskuteczniejszym modowym trikiem są oczywiście dekolty. Przetrząśnij swoją garderobę, a sama się o tym przekonasz. Odsłonięcie obojczyków skutecznie odbierze Twojej sylwetce zbędne kilogramy. Najlepiej sprawdzają się dekolty w kształcie litery V. Ich specyficzna linia skutecznie wyszczupli figurę, a także wydłuży Twoją szyję. Dla każdej z Was, która może się pochwalić obfitszym biustem doskonałym rozwiązaniem będzie dekolt w kształcie litery U.  
  2. Buty na obcasach to absolutny must-have, ale oczywiście o tym na pewno słyszałaś. Chcesz, aby Twoje nogi wyglądały na obłędnie długie? Do sukienki, bądź spódnicy zakładaj rajstopy i buty w tym samym kolorze. Taki zestaw optycznie wydłuży Twoje nogi - raz, dwa i jesteś królową wybiegu. 
  3. Zakładaj długie kolczyki, najlepiej w jakimś ciekawym kolorze. Wzrok - zwłaszcza ten męski:) będzie odruchowo kierował się w stronę delikatnej skóry szyi. 
  4. Kochasz paski? Postaw na te pionowe. Na pewno znajdziesz jakąś zapomnianą bluzkę w swojej szafie. Może czas sobie o niej przypomnieć? Poziome paski optycznie poszerzają sylwetkę, a te pionowe wydłużają ją. Dzięki nim Twój korpus będzie wyglądał na smuklejszy!
  5. Eksponuj swoje zalety! Masz piękne nogi? Postaw na spodnie w jaskrawym kolorze, natomiast górę stroju pozostaw stonowaną. Oczywiście ten trik może działać w obie strony. Jeśli chcesz zaprezentować zgrabny biust wybierz jasny T-shirt i ciemne spodnie. 

Macie własne pomysły? Nie wahajcie się pisać, chętnie posłucham.  

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Fakty-Mity, czyli diety!

Każda kobieta ma na koncie setki wypróbowanych i tych jeszcze niesprawdzonych diet, bo oczywiście każda z Nas chce być piękna i czuć się dobrze we własnej skórze. Tylko jak z głową podejść do problemu dieta? Po pierwsze i najważniejsze coś takiego jak dieta-cud należy wrzucić do kosza z napisem MIT. Jeśli wydaje Wam się, że możecie schudnąć bez wysiłku to muszę Was zmartwić - jesteście w błędzie. W związku z tym, że sama mam na koncie kilka takich wpadek, przygotowałam dla Was rady, czyli jak odchudzać się zdrowo:
  1. Woda... Woda... Woda... Woda... Piękne słowo, prawda? Pokochaj je! Często bywa tak, że nadwaga jest spowodowana nie tyle tłuszczykiem, ile nadmiarem wody w tkankach. "Zalewając" organizm wodą wysyłasz mu jasny sygnał - koniec suszy, a on uwalnia wodę, którą zmagazynował na czarną godzinę. W efekcie - chudniesz!
  2. Jedz pięć razy dziennie! To bardzo proste, wystarczy jeść mniej, ale częściej. Postaw na regularne posiłki - co trzy godziny. 
  3. Owoce nie tuczą? Kolejny mit! Okazuje się, że owoce zawierają całe morze cukrów prostych, które stanowią źródło energii, ale także wpływają niekorzystnie na naszą wagę. Moja rada - jedz owoce, ale nie przesadzaj, więcej uwagi poświęć warzywom. 
  4. Pij zioła! Najlepiej herbatę z mniszka albo zieloną herbatę. Zawierają mnóstwo przeciwutleniaczy i wspaniale nawadniają organizm. 
  5. Zrezygnuj z krowiego mleka. Jeśli nie jesteś dzieckiem unikaj tego przysmaku, mleko krowie powoduje wzdęcia. Postaw natomiast na mleko sojowe lub ryżowe. 
  6. Gotowi? Start! Sport to samo zdrowie. Ruszaj się, gdy tylko masz okazję. Oczywiście nie musisz od razu brać udziału w maratonie, ale na pewno istnieje sport, który od razu pokochasz. Nie jesteś miłośniczką biegania? To może basen, wypad na rower z przyjaciółką lub aerobik? Dla super leniwych - marsz, rób przynajmniej 10000 kroków dziennie. 

To wszystko na teraz. Jakieś pytania? Chętnie odpowiem.